Moje kucharzenie

Ciekawe miejsca / Interesting places

środa, 29 grudnia 2010

Monotonią zniecierpliwiona

Czy Wy też tak czasem macie, że od połowy robótki, no może pod koniec, praca nad nią idzie Wam jak po grudzie? Już prawie widać jej zakończenie, jeszcze kilkanaście rzędów zaledwie zostało do zrobienia, a Wy wynajdujecie sobie wszystko jedno jakie "pilne" zajęcia, byle by tylko nie usiąść i nie skończyć owej robótki. Znudziła się Wam ona dokumentnie i patrzeć na nią nie możecie... Macie tak?
Właśnie kończę zaczęty tydzień temu sweter na szydełku. Wzór prosty, składający się z kwadratów, a wykończenie ze słupków. Mam nadzieję, że wystarczy mi cierpliwości, by go ukończyć, bo szkoda by było odłożyć tę robótkę teraz, przy końcówce. Ale jeśli skończę ten sweter, to będzie to mój pierwszy pełnowartościowy, bez niedoróbek sweter z długim rękawem.
Trzymajcie kciuki, żebym mogła zamieścić zdjęcie skończonego swetra jeszcze przed końcem bieżącego roku.
A dzisiaj czekamy na przesyłki. Przed Świętami zamówiłam troszkę pyszności do kartek i do tej pory nie doszło. A ponieważ poniedziałek i wtorek w Wielkiej Brytanii były dniami wolnymi od pracy, tzw. Bank Holiday, to musiałam czekać do dziś na dostawę poczty. I obym się nie zawiodła, poczto brytyjska, bo będzie źle!

1 komentarz:

Kasia i Sławek pisze...

Rok temu mialam ambicje zrobic obrus z elementów i doszlam do polowy......od tej pory pol mojego obrusu czeka gdzies w pudlach na moja litosc i dokonczenie dziela. Obawiam sie, ze nic z tego nie bedzie....