Oj, zaniedbuję Was, kochane moje, zaniedbuję. I niezbyt mi dobrze z tego powodu. Ale cóż, nie zawsze życie układa się tak, jakby się tego chciało.
Chwilowo łaskawa Wena do mnie wróciła, choć czuję, że nie w pełni. Jeszcze kilka kartek przede mną do zrobienia, więc może pozwoli mi rozwinąć skrzydła. Póki co, powstało to:
Poza kartkami zajęło mi ostatnio trochę czasu gwiazdkowanie. Efekty poniżej.
Planowałam je sprzedać, ale uznałam, że nie tym razem. W przyszłym roku być może wezmę się za gwiazdkowanie dużo wcześniej i na Święta będę miała ich więcej.
Pozdrawiam serdecznie nadal do mnie zaglądające osoby.